piątek, 14 lutego 2014

Walentynkowe oponki :)

W weekend powiedziałam mojemu kochanemu mężowi że z okazji walentynek dostanie ode mnie tace pysznych domowych oponek :)

 

Oczywiście miał to być eksperyment bo nigdy takich pączków nie robiłam, no i u mnie w domu też nikt nigdy takich nie smażył. Ale przeglądając różne blogi kulinarne postanowiłam tak oto zaszaleć, a walentynki były doskonałą okazją żeby to tłuste szaleństwo sensownie wytłumaczyć ;)
Tylko że mój kochany nie wytrzymał i wyprosił że już we wtorek wałkowałam ciasto, a on smażył (on zawsze smaży, bo ja szczerze tego nie znoszę- taki nasz domowy podział obowiązków).


I muszę powiedzieć że czytałam że szybkie, że proste itp... ale nie wierzyłam.
A tu takie pozytywne zaskoczenie. Roboty nie jest strasznie dużo, wszystko jest łatwe, a smażenie spadło na męża :) więc już we wtorek zajadaliśmy się owymi oponkami - najpyszniejszymi zaraz po przygotowaniu.
A dziś w walentynki zostało już tylko wspomnienie :)

Oto przepis: