środa, 14 lutego 2018

Relaks z morzem w tle

Jakiś czas temu kupiłam sobie kredki akwarelowe. Dopieszczałam moje wewnętrzne dziecko😆 Chciałam mieć kredki w miarę spoko jak na moje potrzeby. Po prostu nigdy kredkami nie rysowałam poza pracą z dziećmi i chciałam się pobawić. Dlatego też wybrałam akwarelowe...dla zabawy. I co? Przeleżały w szafie 2 miesiące.
Zero, nic, pustka i bardzo wielka niechęć... to mnie dopadło. I nagle bawiąc się w robienie moich wydzieranek- uspokajanek postanowilam ich użyć. Maczalam je w wodzie i poprostu bazgrałam gdzie chciałam.
Totalny relaks i radość.
Wyszło całkiem fajnie.
Naprawdę lubię tak tworzyć.


No i jak zaczęłam tych kredek używać powstało też to....


Narazie bardzo powoli i nieśmiało ale może w końcu coś się ruszyło:)