W poniedziałek postanowiłam zrobić coś nowego:)
Padło na muffinki, są łatwe i szybkie w przygotowaniu, no i każdy je lubi.
A że miałam 2 marchewki, to postanowiłam zrobić pierwsze w życiu muffinki marchewkowe.
Oczywiście nie byłabym sobą gdybym po prostu skorzystała z normalnego przepisu:)
Więc wywaliłam co nie lubię i dodałam to co lubię.
Wyszły chyba dobrze... bo bardzo szybko znikły.
Ostatnia ocalona do zdjęcia. Chwile po jej sfotografowaniu zostały tylko okruszki:)