Ponieważ moja pracownia ceramiczna przeniosła się dość daleko (jak dla mnie daleko) postanowiłam poszukać czegoś innego.
W grudniu padło na sutasz.
Ponieważ w domu brak mi spokojnego miejsca zapisałam się na zajęcia w domu kultury.
Byłam tylko na dwóch spotkaniach, ale może znów się tam pojawię. Kto wie?
Efekty mojej pracy:)
Pierwsza praca:
Druga praca:
Postęp widać gołym okiem...już się nie mogę doczekać kolejnych prac:)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz