Dlatego uwielbiam pudełka. Mogę w nie naładować co zechce ustawić na półce i wygląda to dobrze. czyli nie widać bałaganu...tak jak lubię:)
W ciągu ostatnich miesięcy ozdobiłam kilka pudełek.
Nawet widać postęp w moich pudełka. Robią się coraz ciekawsze:)
1) W pokoju mam przeszkloną szafkę, potrzebowałam czegoś ciemnego żeby nie było widać pudełek. Użyłam pudełek po garnkach, które przycięłam na odpowiednią wysokość i jak widać wyrównałam cięcie taśmą.
Wcześnie przyklejałam sobie na te pudelka nalepki ze sklepów. Ale skoro miałam je przenieś w widoczne miejsce musiałam to jakoś zmienić.
Użyłam czarnej farby... która niestety mi się zeschła i nie chciała współpracować ale może to i dobrze. Dzięki temu widać nalepki. Dorzuciłam jeszcze tylko maźnięć zwykłymi lakierami do paznokcji i gotowe:)
2) W kuchni też potrzebowałam ciemnych pudełek. Ponieważ meble mam ciemne i te zwykle białe kartony po prostu szpeciły mi kuchnie i wprowadzały taki 'bałagan'.

3) W szafkach łazienkowych też potrzebowałam pudełek. Takich na duperelki i leki. Ponieważ te pudełka są w szafkach w końcu mogłam zaszaleć z kolorami:)
Ozdabianie ich było bardzi łatwe. Używałam tylko kilku elementów wyciętych z gazet i pudełka po chusteczkach hig, jednej serwetki i kilku lakierów do paznokci. Na końcu wszystko polakierowałam lakierem do drewna:)
Nieskromnie powiem że wyszło SUPER:)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz